Jeśli ktoś z Was mieszka w Michałkowicach w okolicach Osiedla Robotniczego zna problem braku przejścia dla pieszych przy "Biedronce". Jeśli ktoś myśli, że to poważny problem - ma rację, całe szczęście nie jest to problemem dla siemianowickich urzędników i siemianowickiej policji.
Jak wiadomo policja bardzo często "czai się" w okolicy "niedozwolonego przejścia" przy Biedronce i wlepia wszystkim chętnym mandaty! Urzędnicy z siemianowickiego magistratu nie widzą tego problemu bo jak przyznają z rozbrajającą szczerością:
To nie pierwszy raz KIEROWNIK "komunalki" robi z radnych i mieszkańców idiotów! Dziwnym trafem odległość pomiędzy przejściami dla pieszych na ul. Orzeszkowej wynosi około... 70 metrów...Zaskakujące, prawda? Można się dowiedzieć, że przy kościele znajdzie się "azyl" dla pieszych tak więc budowa niepotrzebnego ronda rozwiąże i ten problem. Szkoda, bo nie tego oczekują mieszkańcy. Widać w tym przypadku, że projektując przebudowę ulic łączących Michałkowice i Bytków nikt nie pofatygował się "na miejsce", aby dostrzec prawdziwe problemy na ulicach. Lepiej było pokreślić coś na planie i będzie OK. Już najwyższy czas powiedzieć dość, chociaż może lepiej zabudować "rejestrator wykroczeń pieszych", którzy bezczelnie przechodzą przez jezdnię zamiast maszerować 80 metrów pod kościół. Będą kolejne wpływy do miejskiej kasy! Cóż, nasza siemianowicka rzeczywistość. Czas ją zmienić!
Komentarze
Prześlij komentarz