Wczorajsza wizyta na "budowie" pierwszego placu zabaw na Tuwimie (tak, jeszcze nie został skończony). Zdziwienie, zażenowanie, oburzenie - takie słowa cisną mi się na usta. Dzieci bawią się na placu zabaw, który nie został jeszcze do tego przystosowany. Brakuje chuśtawek, a kamieniste podłoże stwarza realne zagrożenie dla dzieciaków. Napotkani mieszkańcy są oburzeni opieszałością wykonawcy, a dodatkowo dziwi ich brak "furtki" wejściowej na plac zabaw - pieski mogą bezkarnie wejść na teren placu i załatwić swoje potrzeby... Bez komentarza...
Witam na blogu Jana Wieczorka, lokalnego działacza i społecznika, współtwórcy Stowarzyszenia MIASTO TO COŚ WIĘCEJ.
Komentarze
Prześlij komentarz