Dziś w nocy w jednym z bloków na ul. Przyjaźni doszło do pożaru. Informację, zdjęcia i film otrzymałem od Pana Marcina. Według informacji, które otrzymałem od Pana Marcina, jedna osoba jest w szpitalu. Służby mają zgłosić brak możliwości dojazdu na miejsce zdarzenia przez zaparkowane samochody na ul. Przyjaźni oraz brak możliwości dojazdu pod sam blok z powodu ustawionych słupków.
Wiadomo, pożar może się zdarzyć, ale problem z dojazdem służb nie zdarza się po raz pierwszy. Już wielokrotnie pisałem do UM, aby zmienić organizację ruchu w tym rejonie. Pisali też inni radni - nie jest ważne w jaki sposób temat ma być rozwiązany, ale POWINIEN BYĆ JUŻ DAWNO ROZWIĄZANY. Komisja Organizacji Ruchu już wielokrotnie pochylała się nad tym tematem i... Postanowiła zaczekać do czasu dogadania się na linii UM - SSM. Siemianowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa również nie działa w sposób satysfakcjonujący. Postawienie słupków nie rozwiązuje problemu parkowania - mieszkańcy często wspominali, że słupki spowodują brak możliwości podjazdu pod bloki np. w przypadku pożaru. Jeśli chodzi o miejsca parkingowe, podobno są podejmowane pierwsze próby wyznaczenia nowych miejsc. Niestety dalej czekamy na zmianę organizacji ruchu na ul. Przyjaźni (jakakolwiek zmiana musi nastąpić). Pytanie ile jeszcze będziemy czekać na skuteczne działania UM i SSM? Jeszcze przed końcem roku był problem z dojazdem karetek pogotowania na ul. Przyjaźni, teraz sytuacja się powtarza. Czy zawsze trzeba czekać na tragedię? Odpowiednią interpelację z prośbą o podjęcie natychmiastowych działań złożę niezwłocznie.
Temat pożaru opisał również portal siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl
Temat pożaru opisał również portal siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl
Jan Wieczorek
Komentarze
Prześlij komentarz