Prace na Michałkowickich Plantach trwają. Inwestycja od początku budziła obawy mieszkańców i z każdym kolejnym miesiącem te obawy były coraz większe. Podawany termin zakończenia nie był realny (zarówno wrześniowy jak i październikowy), niestety 14 listopada również nie zakończono prac. Co gorsza, w naszej opinii, nie ma miejsca w tej przestrzeni, które nadaje się do odebrania... Nawierzchnie wykonane są niedbale i ciągle są poprawiane, a kolejne elementy tzw. "mebli miejskich" są "drugiej kategorii" - odrapane lub uszczerbione. Co więcej, aby zatuszować te niedoskonałości są one wypełniane czymś co przypomina żywicę, a niektóre zniszczenia elementów były fabrycznie malowane. Moglibyśmy napisać, że latarnie są stylowe i do tej części inwestycji nie można się przyczepić, ale z niewiadomych przyczyn nie wymieniono starych latarni na nowe - mamy wyłącznie kilkadziesiąt nowych latarni wokół Pałacu Rheinbabenów. Ciągle czekamy na zakończenie prac, które nie oznacza odebrania inwestycji. Zapowiada się zatem dalszy bałagan w tej przestrzeni, a także kolejne uciążliwości dla mieszkańców. Mamy dla Was aktualne zdjęcia z terenu budowy, o której pisał również portal NASZE MIASTO: LINK.
Witam na blogu Jana Wieczorka, lokalnego działacza i społecznika, współtwórcy Stowarzyszenia MIASTO TO COŚ WIĘCEJ.
Komentarze
Prześlij komentarz