Ekologicznie, ale brzydko. Tak już dziś można podsumować trwającą wymianę opraw oświetleniowych na ulicach Siemianowic Śląskich. Stylowe oprawy, które pojawiały się przez lata na ulicach Siemianowic są demontowane i zastępowane standardowymi oprawami LED. Kolejne słupy wyglądają wręcz tragicznie. Oprawy montowane są na słupy, które nie były do tego przystosowane. Efektem tego jest kolejny już estetyczny chaos (podobnie jak w przypadku słynnych już donic). Oprawy w wielu miejscach absolutnie nie pasują do słupów.
Jest ekologicznie - to fakt. Niestety w wielu miejscach oświetlenie LED-owe nie daje rady bo strumień światła jest za słaby, aby oświetlić ten sam obszar co lampy sodowe. Warto wspomnieć, że w wielu miastach wymienia się wyłącznie oprawy i zostawia się stare słupy - cóż, takie są realia. Nie wiem czy w innych miastach podobnie dewastuje się jednak przestrzeń publiczną i to, co było zrobione w poprzednich latach. Jeśli chodzi o nasze miasto, to warto jeszcze wspomnieć fakt pozostawienia starych słupów na Michałkowickich Plantach. Patrząc na działania Gminy można stwierdzić, że przebudowa tej części Michałkowic miała być zrobiona po kosztach. Przyznał to już jakiś czas temu Prezydent Miasta, ale decyzję zmieniono w związku z pojawieniem się środków unijnych. Nikt nie podejrzewał również, że Gmina zaoszczędzi na wymianie słupów oświetleniowych. Co więcej, obecnie na plantach mamy trzy rodzaje słupów i trzy rodzaje opraw. Żeby było śmieszniej - po ubiegłotygodniowej wymianie opraw - od wczoraj trwa ponowny demontaż (tym razem) nowych opraw i montaż kolejnych (również nowych). Co oczywiste, są one inne niż te, które były montowane podczas tzw. "rewitalizacji". Podsumowując - cyrk na kółkach...
Po raz kolejny Gmina wykorzystała pieniądze unijne - to powinno cieszyć. Czy mądrze? W mojej opinii - nie do końca. W dalszym ciągu w UM brakuje planu działania. Najpierw robi się - potem myśli...
Jan Wieczorek
Po raz kolejny Gmina wykorzystała pieniądze unijne - to powinno cieszyć. Czy mądrze? W mojej opinii - nie do końca. W dalszym ciągu w UM brakuje planu działania. Najpierw robi się - potem myśli...
Jan Wieczorek
Lampy ledowe mają jeszcze jeden minus. Świecą wyłącznie w jednym kierunku czyli w dół. Kierowca jadący ulicą nie widzi oświetlonego przechodnia na pasach bo ten jest oświetlony tylko od góry, na czubku głowy i ramion. Stare lampy świeciły zarówno w dół jak i na boki więc pieszy był oświetlony przez sąsiednie lampy. Myślę, że gdyby policzyć koszty zakupu oraz wymiany lamp to mogło by się okazać, że to pieniądze wyrzucone w błoto. Unijne czy nasze, nie ma znaczenia. Unia nie ma własnych pieniędzy tylko dostaje Nasze i część z nich oddaje w formie dotacji. Ostatecznie i tak za wszystko płacimy my, podatnicy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tą opinią. Pozdrawiam.
UsuńDodatkowa sprawa, dotyczy opraw kwadratowych które umieszczane są na chodznikach osiedlowych np między Wróblewskiego a Okrężną na alejce obok cmentarza.
OdpowiedzUsuńOprawy te dają światło które padając na ziemię tworzy prostokąt powiedzmy 3mx12m. Zatem logiczne jest aby dłuższy bok tego światła padał wzdłuż chodnika.Ale często zamiast oświetlać chodnik wzdłuż robi to w poprzek przez co mamy tam placki światła na chodniku przeplatane brakiem światła. Przez co mamy doświetloną trawę na kilka metrów od chodnika. Lub sąsiadujące bloki na wysokość parteru :) Miło jak komuś te lampy doświetlają mieszkanie :)
Dodatkowo warto zobaczyć jak blisko siebie powinny znajdować się latarnie LED-owe. Można zaobserwować to wokół Pałacu Rheinbabenów w Michałkowicach (wyłącznie tam, gdzie dokonano wymiany opraw i słupów).
Usuń