Mieszkańcy bloku przy ul. Przyjaźni 18 na długo zapamiętają noc z 28 na 29 października 2012 roku. Około godz. 23.00 lokatorzy poczuli drażniący zapach i ujrzeli błyski ognia wydobywające się z piwnicy pod skrajnym balkonem. Przypadkowy młody człowiek widząc ogień bez namysłu powiadomił straż pożarną i zaczął ostrzegać mieszkańców przez domofon. Środek nocy, ogień i gryzący dym wzbudzał przerażenie i stanowił duże zagrożenie dla lokatorów. Trzy wozy straży pożarnej szybko pojawiły się na ulicy Przyjaźni, ale miały utrudniony dojazd bezpośrednio pod klatkę schodową, ze względu na tarasujące samochody osobowe - nieprawidłowo zaparkowane. Strażacy zmuszeni byli do użycia aparatów tlenowych. Na szczęście nikt z lokatorów nie został poszkodowany i nie było konieczności wysiedlenia mieszkańców bloku. Akcja zakończyła się około 1.15. Od rana 29.11.2012r. trwały prace porządkowe prowadzone przez służby Administracji - Michałkowice SSM. Wszystko wskazuje na to, że było to celowe podpalenie.
Witam na blogu Jana Wieczorka, lokalnego działacza i społecznika, współtwórcy Stowarzyszenia MIASTO TO COŚ WIĘCEJ.
Komentarze
Prześlij komentarz