Powraca temat siemianowickiego pałacu... Niestety po raz kolejny jest to problem zabezpieczenia walącego się zabytku! Jak widać na załączonych zdjęciach niewiele potrzeba, aby jakiś oderwany kawałek (a może i większy element?) spadł na przechodnia. Pomimo nie tylko moich interwencji nie ma prawnych możliwości zmuszenia właściciela pałacu do wykonania zabezpieczenia i ogrodzenia pałacu... Jak to możliwe? Nie wiem? Po raz kolejny radni interweniują, ale ile jeszcze wytrzyma siemianowicki pałac? Zapraszam na krótki fotoreportaż pokazujący, w jakim stanie znajduje się pałac...
Tymczasem w miejscu wyburzonych budynków gospodarczych pałacu powstaje nowy obiekt - prace w toku...
Właścicielowi zależy na terenie pod pałacem nie na samym pałacu.
OdpowiedzUsuńTak, ale mamy tu również przykład jak skutecznie omijać prawo!!! Urzędnicy nie mogą nic zrobić właścicielowi... Problem będzie dopiero wtedy, gdy coś na kogoś spadnie...
OdpowiedzUsuń